Były już najgorsze książki 2017 roku, to teraz przyszedł
czas na te najlepsze, których jest, o dziwo dwa, razy więcej. Niezmiernie mnie
to cieszy, bo jednak wole czytać dobre książki niż te słabe (szkoda marnować
czasu, skoro jest tyle pozycji do przeczytania). Jednak należy pamiętać, że to
wszystko zależy jeszcze od gustu, to co akurat podoba się mi, nie koniecznie
musi się wam podobać. Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości wobec książek, które za
chwile zobaczy, nie powinien się dłużej wahać, tylko zabrać się za nie! One
urzekły moje serce, więc mogą skraść również wasze!
A oto perełki z zeszłego roku:
Zaczynamy od fantastyki!
1. Pierworodna – Tosca Lee
Miłość, tajemnica, akcja i niebezpieczeństwo… oj dzieje się
w tej książce, a emocji nie można opanować. Tak, to zdecydowanie jedna z
najbardziej zaskakujących książek 2017 roku, w szczególności, że kiedy brałam
się za czytania pierwszego tomu tej krótkiej dwuczęściowej serii, wcześniej
nawet nie słyszałam o autorce. Wydawnictwo IUVI robi niezłą robotę i zawsze
znajduje ciekawe lektury do wydania. Oby tak dalej! Cała recenzja TUTAJ.
2. Poison City – Paul Crilley
Przy tej książce długo się zastanawiałam, czy po nią
sięgnąć. Nie do końca byłam pewna, czy wpasuje się w moje gusta. Kręciłam
nosem, ale się w końcu skusiłam i nie żałuje tej decyzji. Byłam zachwycona –
krew, brutalność, mrok… o tak, w zeszłym roku karmiłam się takimi rzeczami,
były dla mnie słodkie jak miód. A najlepsze w tym wszystkim był całkowity brak,
chodzących ideałów. Mam przesyt doskonałości i działa na mnie trochę drażniąco,
a tutaj byłam całkowicie od tego wolna. Cała recenzja TUTAJ.
3. Więzy krwi – Patricia Briggs
To kolejny przypadek, kiedy to drugi tom okazał się jeszcze
lepszy nie ten pierwszy. Tak samo było w przypadku Pierworodnej. Mercy jest
typem kobiety, do którego o wile mi bliżej niż do tych wszystkich słodkich
dziewuszek. Ta zmiennokształtna skradła moje serce swoim ciętym językiem,
talentem do wpadania w tarapaty. Przy Mercy nie można się nudzić. Akcja,
feromony, krew i niebezpieczeństwo, któż tego nie ubóstwia? Cała recenzja
TUTAJ.
4. Magia kąsa – Ilona Andrews
W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć Kate Daniels.
Wznowienie serii przez Wydawnictwo to był genialny pomysł. Nowe, odświeżone
wydania, wciąż zawiera ten piekielnie genialny środek, który zostawia daleko w
tyle inne pozycje ze swojego gatunku. Zakochałam się w Kate, kiedy czytałam ją
po raz pierwszy, a w zeszłym roku tylko się upewniłam, że przynajmniej dla
mnie, Kate nie ma sobie równych! Magia
kąsa pokazuje, jak w prosty sposób zdeklasować całą konkurencję, stworzyć
genialny obraz świata, który nie może się zdecydować, czy woli technologię, a
może jednak magię i dopełnić to wszystko ciekawymi bohaterami. A przecież to
dopiero początek tego, co oferuje nam Magia
kąsa, później jest równie emocjonująco, co w przypadku pierwszej części!
Cała recenzja TUTAJ!
5. Ostatnie życzenie. Wiedźmin – Andrzej Sapkowski
Tyle lat wzbraniałam się przed zapoznaniem się z Wiedźminem, odkładałam to w
nieskończoność, a nagle przyszedł moment, w którym to postanowiłam, że niech
się świat wali, muszę chociaż spróbować… i to był mój kolejny dobry pomysł!
Chyba nie muszę mówić, że Wiedźmin skradł moje serce? Tak, oficjalnie należę do
tego grona, która już rozumie, dlaczego ta seria jest tak uwielbiana. Szkoda
tylko, że nie mam czasu na zapoznanie się z kolejnymi częściami, ale na pewno
to zrobię. Cała recenzja TUTAJ!
6. Eliza i jej potwory – Francesca Zappia
Eliza to mój październikowy patronat i mimo że brałam ją
praktycznie w ciemno, byłam niezwykle zadowolona, że się na to zdecydowałam.
Książka jest połączeniem tego, w czym sama na ten moment „siedzę”, ale pokazuje
także, że marzenia są do spełnienia, a bycie odludkiem nie zawsze jest złe. Nie
liczy się liczba przyjaciół, popularność w szkole, czy szalone przygody, tego,
co najbardziej trzeba młodemu człowiekowi, to zrozumienia, zainteresowania ze
strony rodziców i akceptacji. Potwory nie są takie straszne, dopóki nie
pozwolimy im urosnąć. Cała recenzja TUTAJ!
7. Chłopak z innej bajki – Kasie West
Chyba nikogo nie dziwi, że również książka spod pióra Kasie
West trafiła do tego zestawienia. Nie oszukujmy się, bo pisarka ma talent do
pisania lekkich i przyjemnych czytadeł. Od takie romanse, które kochają rzesze
nastolatek. Ja również dałam się porwać temu nurtowi i jak widać, Chłopak z innej bajki najbardziej
przypadł mi do gustu, bo przede wszystkim miał w sobie jakiś element
zaskoczenia. To jest kolejna książka, która przywołała na mojej twarz uśmiech,
wywołała salwy niekontrolowanego śmiechu, wzbudziła wiele emocji od zażenowania
po wściekłość. Tak, Kasie lubi podręczyć swoich czytelników. Cała recenzja
TUTAJ!
8. Wymyśliłam Cię – Francesca Zappia
To naprawdę zadziwiająca historia, która w bardzo lekki i
przyjemny sposób opisuje trudną przypadłość, ale z drugiej strony jest też
wymagająca i zmusza nas do rozbudzenia naszej wyobraźni, bo inaczej nie sposób
nadążyć za główną bohaterką. Zmagania z chorobą nigdy nie jest łatwe, a gdy w
grę wchodzi choroba psychiczna, najczęściej odwracamy wzrok, a ta lektura
próbuje uświadomić nam, że takie osoby też mają prawo do choćby namiastki
normalnego życia i nie w każdym przypadku trzeba odizolować ich od
społeczeństwa. Cała recenzja TUTAJ!
9. Lato Eden – Liz Flanagan
Kolejna pozycja od Wydawnictwa IUVI, która podbiła moje
serce. Bardzo poruszająca historia o sile przyjaźni i bezwarunkowej
platonicznej miłości. Pokazuje jak drobne szczegóły, mogą wpłynąć na nasze
postrzeganie, jak czasami możemy przeoczyć to, co najważniejsze. Nie oszukujmy
się, ale często tak robimy. Każdy ma swoje sekrety, każdy potrafi robić dobrą
minę do złej gry, ale przejrzeć taką osobę jest bardzo ciężko. Cała recenzja
TUTAJ!
10. Dzikie serca – Suzanne Young
Bardzo mocna i przesiąknięta do cna uczuciami historia. Nie
sposób zostać niewzruszonym podczas jej czytania. Zapada dogłębnie w pamięć i
ciężko po niej wyleczyć kaca. Autorka serii Program pokazała, że potrafi
napisać książkę w całkiem innych realiach i do bólu realną. Tego się po niej
nie spodziewałam i byłam ogromnie zaskoczone tym, co przeczytałam. Nie
nastawiałam się na taką falę emocji. Pisarka przeszła niezwykłą przemianę i
zaprezentowała się ze swojej pozytywnej strony. Cała recenzja TUTAJ!
Jak widać, każda z tych książek jest warta uwagi i
poświęcenia jej czasu. Każdą kocham całym swym serduszku i jakbym miała wybrać
swoją ulubienicę… no dobra, z tym to nie mam żadnego problemu. Kate i Mercy,
one obie trzymają mnie w swoich szponach. A wy czytaliście, którąś z tych
książek? Jakie macie o nich opinię?
Kolejność w jakiej są ułożone książki, jest przypadkowa.
"Lato Eden" - dobra książka, zaskakująca. Myślałam, że to będzie zwykły odmóżdżacz, na szczęście się pomyliłam :)
OdpowiedzUsuńKsiążki z drugiego zestawienia mam w planach, więc nie będę się wahać jeśli nadejdą mnie wątpliwości przed czytaniem :)
OdpowiedzUsuńZ pierwszego zestawiania chciałabym przeczytać "Pierworodną", a z drugiego "Elizę i jej potwory" oraz "Lato Eden", bo resztę wybranych przez Ciebie pozycji już czytałam
OdpowiedzUsuńi osobiście również uważam, że są bardzo dobre i warte uwagi :D
Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Nic z tego niestety nie czytałam :) aczkolwiek na pewno po którąś z tych książek sięgnę :*
OdpowiedzUsuńhttps://xgabisxworlds.blogspot.com/
Żadnej z nich nie czytałam, i nie miałam w planach. Ale skoro są takie dobre zwrócę na nie uwagę, gdy nadarzy się okazja :)
OdpowiedzUsuńPozycje te są mi obce, ale może czas najwyższy zabrać za coś nowego. Świetny post, zapraszam do siebie: https://cleosevhome.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń