
Gdy tylko dowiedziałam się, że swoją premierę będzie miał
„Łosoś a’la Africa”, wiedziałam, że muszę przeczytać tę pozycję. Z twórczością
autora, spotkałam się, czytając „Łososia norwesko-chińskiego” (recenzja tutaj),
a to kontynuacja tamtej, przezabawnej lektury, przy której śmiałam się do łez.
Czasami człowiek potrzebuje ,takiej odskoczni, od normalności. Dlatego
musiałam sprawdzić, czy...